"Dwa światy" to jeden z pierwszych reality-show w Polsce. Wyemitowany w Polsacie w 2001 roku program był poważną konkurencją dla "Big Brothera". Show wyreżyserował Okił Khamidov, a prowadził Krzysztof Ibisz.
Zwycięzcą pierwszego sezonu formatu był Tomasz Leiman, który zanim trafił do programu był bramkarzem w klubie Pięć Nutek.
Po zakończeniu "Dwóch światów" Leiman zainwestował w klub, w którym wcześniej pracował i go wykupił.
Przed programem byłem w Pięciu Nutkach ochroniarzem, później, kiedy wygrałem "Dwa Światy", starałem się w każdym wywiadzie powiedzieć także coś na temat klubu. Mam nadzieję, że moją osobą nadal będę mógł reklamować to miejsce - wyznał w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Program przyniósł Leimanowi tak duży rozgłos, że pozwolił zagrać mu epizod w serialu "Fala zbrodni". Oprócz tego zwycięzca reality show pracował także jako reporter w radiu RMF FM. Jak czytamy na Filmweb.pl Leiman był gościnnym komentatorem w kilku niemieckich mediach.
Show-biznes zdążył już zapomnieć o Tomaszu Leimanie, jednak zwycięzca "Dwóch światów" być może znowu wróci na salony. Wszystko dzięki wywiadowi Pauli Rodak, w którym Leiman opowiedział o tym, jak program zmienił jego życie.
W wywiadzie uczestnik "Dwóch światów" przyznał, że nie czuje się celebrytą, a jego życie po programie już od dawna jest bardzo zwyczajne i nie ma już kontaktu z kolegami z planu.
Zająłem się pracą tak jak każdy inny człowiek, normalnym życiem. Oczywiście zdarzają się sytuacje takie, że ludzie mnie rozpoznają. Bardzo często rozpoznają mnie po głosie, nie po wyglądzie, ponieważ to im utkwiło w głowie i pamięci. Moje życie jest wspaniałe, mam żonę, 15- letniego syna, wszyscy są zdrowi, wszystko jest super. Życzyłbym każdemu takiego - wyznał.
Leiman nie jest aktywny w mediach społecznościowych. Ma konto na Twitterze i Instagramie, ale niechętnie dzieli się osobistymi zdjęciami.
AG